Szukaj na tym blogu

niedziela, 5 grudnia 2010

Opony SSR firmy Continental


Autorem artykułu jest Mirosław Nikolin



W przypadku spadku ciśnienia w ogumieniu typu run-flat, opony te mogą nadal niezawodnie funkcjonować, umożliwiając kierowcy przejechanie dalszej drogi z określoną prędkością maksymalną.
Uzyskanie tego było możliwe dzięki wzmocnieniu ścianek bocznych w oponach run-flat dodatkowymi elementami z gumy.

Opony SSR szczególnie dobrze nadają się dla samochodów osobowych klasy wyższej i sportowych wyposażonych w mocne silniki i opony niskoprofilowe(o profilu mniejszym od 50). Wzmocnione ścianki boczne opony są w stanie unieść ciężar samochodu w przypadku przebicia opony, umożliwiając tym samym dalszą jazdę z prędkością maksymalną 80 km/h. W wielu przypadkach pozwala to kierowcom na dotarcie do celu podróży albo przynajmniej do najbliższego warsztatu. Opony SSR firmy Continental oferowane są w wersjach letnich i zimowych.

Podczas, gdy rozwiązania run-flat oferowane przez konkurencję wymagają stosowania specjalnych obręczy, analogiczne systemy firmy Continental mogą być stosowane na tradycyjnych obręczach. Dzięki temu branża motoryzacyjna może uniknąć inwestycji w specjalne koła i narzędzia montażowe. Systemy run-flat firmy Continental eliminują również konieczność wożenia koła zapasowego. Dzięki temu kierowcy zyskują dodatkowe miejsce w bagażniku, a projektanci samochodów nowe możliwości w zakresie zagospodarowania przestrzeni zajmowanej dotąd przez "zapas".

ContiComfortKit to kolejna propozycja inżynierów Continentala pozwalająca zachować mobilność pojazdu, pomimo uszkodzenia opony.

System ten jest lekki - waży około dwóch kilogramów - i gotowy do szybkiego użycia. Pozwala zaoszczędzić miejsce w bagażniku i zmniejszyć ciężar samochodu przez wyeliminowanie konieczności wożenia koła zapasowego.

System działa w następujący sposób: Po zatrzymaniu auta z uszkodzoną oponą, za pomocą małej sprężarki, opona jest napełniana środkiem uszczelniającym i jednocześnie jest przywracane normalne ciśnienie powietrza. Sprężarka jest zasilana z gniazda samochodowej zapalniczki. Kierowca przez cały czas nie styka się ze środkiem uszczelniającym, a samochód gotowy jest do dalszej jazdy w kilka minut po awarii.



Artykuł napisany na podstawie materiałów producenta.

---
http://markoweopony.wordpress.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Za nim kupisz nowy samochód


Autorem artykułu jest reporter68



Wchodzimy do salonu samochodowego, gdzie w środku stoi kilka pięknych, pachnących i lśniących aut ukochanej naszej marki.Dokonałeś wyboru ukochanego modelu i jesteś gotowy do zakupu
Wchodzimy do salonu samochodowego, gdzie w środku stoi kilka pięknych, pachnących i lśniących aut ukochanej naszej marki.Dokonałeś wyboru ukochanego modelu i jesteś gotowy do zakupu. Ale za nim to zrobisz przedstawię Tobie drogi czytelniku drogę, jaką mógł przebyć Twój ukochany pojazd od fabryki do salonu.Robię to nie dlatego, aby odstraszyć , czy odradzić zakup "wymarzonych czterech kółek", ale dlatego,że wiedzę jaką posiadam na temat składowania i magazynowania nowych samochodów otrzymałem od mojego znajomego pracującego w jednym ze znajdujących się na terenie Polski takich właśnie magazynów nowych samochodów.I po prostu chcę tą wiedzą się teraz podzielić.



A to co usłyszałem nie zawsze jawi się w "różowych barwach".No to po kolei. Większość producentów samochodowych oraz importerów dla magazynowania swoich produktów korzysta najczęściej z dużych placów gdzie na tzw. stoku oczekują one na zamówienie i transport do dealera danej marki.

W Polsce rzecz wygląda podobnie , a jeden z takich placów mieści się w zachodniej części naszego kraju  (miejscowości celowo nie wymieniam), gdzie składowanych jest kilka najpopularniejszych w sprzedaży marek .Z reguły samochody trafiają na plac autotransporterami( popularnymi Lorami) lub transportem kolejowym.Cały proces odbioru od producenta,kontroli,magazynowania i wysyłki do sprzedaży samochodu wykonują pracownicy firmy magazynowo -logistycznej. A jak to w życiu bywa, ile ludzi tyle charakterów, a z tymi bywa różnie. Czasami emocje biorą górę, a wtedy najlepiej na czym się wyżyć ? No właśnie , na rzeczy martwej( w tym wypadku jest nią samochód).Kolega , który opowiedział mi tę historię powiedział,że nie raz jest świadkiem, jak nowe pojazdy  odprowadzane są na plac na "pełnym bucie". Na placu, który w całości nie jest pokryty asfaltem(ziemia pokryta tłuczniem), też można dać upust wyobraźni,przy ruszaniu na pełnym gazie obijane kamieniami i piachem jest reszta magazynowanych pojazdów.Nie mam zamiaru tutaj nikogo usprawiedliwiać , ale przy wynagrodzeniu rzędu 1300-1600 złotych, braku perspektyw na więcej, a przy tym , gdy widzi się szefa "rozbijającego się" najlepszymi modelami aut,  nie mówiąc o lotach prywatnym śmigłowcem nad firmą -to nie dziwię się ,że ludzie są rozgoryczeni.

No tak, powiesz drogi czytelniku , ale te samochody przecież za nim są przewożone do dealera podlegają oględzinom przez kierowcę, który kontroluje co będzie wiózł , a na samym końcu i przez docelowego dealera.

Tak i całkowicie się z Twoim spostrzeżeniem zgadzam.
Ale zadam też od razu pytanie:Jaką masz możliwość fizyczną sprawdzenia przy zakupie elementów zawieszenia, przeniesienia napędu , czy też sprawdzeniu materiałów eksploatacyjnych ( a do tych należy między innymi sprzęgło).Tak więc , gdy wymienione sprzęgło Tobie "strzeli" po 20.000 -30.000 km to przedstawiciel serwisowy salonu, gdzie kupiłeś samochód ,jako główną przyczynę poda ,że widocznie intensywnie eksploatujesz samochód i to jest właśnie główny powód awarii.Koszt naprawy to średnio powyżej tysiąca złotych, bo sprzęgło jest traktowane tak samo , jak klocki hamulcowe(materiał eksploatacyjny)i nie podlega gwarancji. Przeguby i półosie, czy elementy też nie muszą dać znać w czasie gwarancji, bo przeważnie jest tak ,że coś "siada" po wygaśnięciu terminu ochrony.

Wspomniany kolega opowiedział mi też historię,jak to kilka miesięcy temu,zimą, plac przez długi okres był bardzo zaśnieżony i samochody stały po progi w śniegu.Aby je podstawić pod transport wyjeżdżano nimi na "pełny gazie" paląc opony i sprzęgła.

Tak więc kilka porad z mojej strony:
-przed odbiorem pojazdu dokładnie obejrzyj samochód, głównie dolne elementy nadwozia samochodu;
- zwróć uwagę na zderzaki i progi , w szczególności dolne płaszczyzny poziome elementów, czy nie ma rys lub odprysków;
-koniecznie zwróć uwagę przed wyjazdem z salonu na stan opon, czy posiadają paski( kolorowe linie na bieżnikach) głównie na osi gdzie przenoszony jest napęd, jeżeli przednie lub tylne są nadmiernie starte to masz prawo wiedzieć co jest tego powodem- obawiam się ,że na logiczne wytłumaczenie tego stanu rzeczy nie ma co liczyć;
Z własnego doświadczenia powiem,że przy spokojnej jeździe "paski przeżywają" przebieg nawet do 50km.

Poza tym każdy pojazd w transporcie może również ulec różnym szkodom, o których dealer powinien Nabywcę poinformować.W przypadku kiedy te zostały stwierdzone, dealer dochodzi roszczeń u firmy transportowej lub bezpośrednio u importera marki, ponieważ na podstawie protokołu szkód powinien je naprawić i poinformować przyszłego właściciela, a bardzo często udzielić również rabatu, ponieważ pojazd nie jest już zgodny z umową zakupu.

Przebieg pojazdu powyżej 10-15 km też powinien wzbudzić niepokój, bo kupujemy samochód nowy, a nie auto , które było "służbówką" na placu.Dla przykładu podam,ze kupując samochód w Salonach VW w Wolfsburgu, rzadko kiedy spotkamy pojazd z przebiegiem większym niż 2 km.Tak więc doliczając transport( za i wyładunek) , składowanie i ponowny transport powiedzmy do Polski nie powinno to być więcej niż 5-7 km.
Tekst ten napisałem nie dlatego,żeby odradzić zakup nowych aut, ale aby uświadomić potencjalnych Nabywców ,jaką drogę przebywa samochód od producenta do salonu ( w największym skrócie, ponieważ moja wiedza wystarczyłaby na co najmniej pięć tej wielkości artykułów) i na co głównie zwrócić uwagę przy odbiorze wymarzonego samochodu.
Pamiętajcie: Człowiek dwa razy się najbardziej cieszy z samochodu.Kiedy go kupuje i po czasie... kiedy uda mu się sprzedać.

Pozdrawiam
 May

---

MAY



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Poślizgi


Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Żeby nauczyć się dobrze radzić sobie w poślizgu, musisz najpierw umieć rozróżnić, z jakim poślizgiem w danej chwili masz do czynienia. Znajomość rodzajów poślizgów jest o tyle ważna, że w sytuacji drogowej nie ma czasu na zastanawianie się.

Większość kierowców błędnie pojmuje pojęcie poślizgu samochodu uznając, że poślizg oznacza ślizganie się tyłu pojazdu na boki. I nic więcej. Takie pojmowanie sprawy jest bardzo dużym i do tego niebezpiecznym uproszczeniem... Niestety niewiele szkół nauki jazdy we Wrocławiu przeprowadza tego typu szkolenia.

Poślizgi możemy podzielić na dwa rodzaje, a są to: podsterowność i nadsterowność.
Niestety niewiele szkół nauki jazdy we Wrocławiu przeprowadza tego typu szkolenia.
Nadsterowność występuje wtedy, gdy tylne koła pojazdu tracą przyczepność w zakręcie i tył samochodu jest wynoszony na zewnątrz zakrętu. Ze zjawiskiem podsterowności mamy do czynienia wtedy, gdy przednie koła samochodu tracą przyczepność i przód auta wyjeżdża na zewnątrz zakrętu - "auto nie chce skręcać".

Więc nadsterowność jest wtedy, gdy jadąc w zakręcie tylne koła samochodu, z jakiegoś powodu, wpadają w poślizg. To z kolei powoduje, ze przednie koła pojazdu otrzymują tym samym dużo więcej przyczepności. Ponieważ w tym samym czasie skręcasz, przednie koła które mają zdecydowanie większą przyczepność jednocześnie próbują pokonać zakręt, natomiast tylna oś się ślizga wyrzucając tył samochodu na zewnątrz, auto po prostu obraca się wokół osi przednich kół. Najlepszym sposobem na wyprowadzenie pojazdu w tej sytuacji jest skierowanie kół w stronę w którą ucieka tył.

Podczas pokonywanie zakrętu tylne koła samochodu tracą przyczepność i auto zaczyna obracać się w prawo. Technika posługiwania się pedałem gazu jest w tym momencie zależna od tego czy kierujemy samochodem z napędem na przednie, tylne, bądź wszystkie koła. Sposób kręcenia kierownicą pozostaje jednak ciągle taki sam. Główną zasadą jest ustawienie przednich kół samochodu w stronę, w która chcemy jechać. To znaczy, jeżeli przód samochodu jest skierowany o 45 stopni za bardzo w prawą stronę, musisz skierować przednie koła 45 stopni w lewo. Mowa jest tutaj o kołach a nie o kierownicy, która ma różne przełożenia w różnych samochodach!

Podsterowność, jest zmorą zdecydowanej większości kierowców, mamy z nią do czynienia w momencie kiedy przednie koła wpadają w poślizg i w efekcie samochód jedzie prosto, bądź skręca zdecydowanie mniej niż nakazywałoby mu to skręt kierownicy. Jak wyżej, sposób posługiwania się pedałem gazu jest w tym momencie zależny od tego czy jedziemy samochodem fwd, rwd czy awd, jednakże są trzy główne metody na poradzenie sobie z podsterownością.

Jeżeli masz czas i miejsce na drodze możesz po prostu trzymać kierownicę skręconą tak jak była do tej pory i pozwolić pojazdowi na zwolnienie do prędkości przy której złapie przyczepność.
Przednie koła złapią przyczepność szybciej jeżeli są mniej skręcone.
Podsterowność „bardzo lubi" hamulce. Jeżeli nadepniesz z całej siły na pedał hamulca jest bardzo prawdopodobne, że zablokujesz koła co spowoduje pogorszenie podsterowności.



---

T.G.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rajdowy Dolny Śląsk


Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Mimo tragicznego stanu wrocławskich dróg, miasto to w dalszym ciągu wychowuje i kształci doskonałych kierowców rajdowych. W stolicy dolnego śląska odbywa się także wiele imprez rajdowych, oraz tradycyjne KJS-y na placu manewrowym na Niskich Łąkach, organizowane przez wrocławski oddział PZMOT.
Studenci wrocławskiej politechniki co roku walczą o puchar rektora Politechniki Wrocławskiej, a także Dziekana wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej.

Dolny Śląsk to region wprost stworzony do rajdów WRC. Właśnie tutaj odbywają się jedne z najbardziej prestiżowych imprez rajdowych w europie. W tym pięknym regionie odbywa się co roku Rajd Karkonoski. Trasie tego elitarnego etapu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski zawsze towarzyszą piękne górskie widoki, oraz tłumy żądnych wrażeń kibiców. Rajd prowadzi po ulicach i okolicach Jeleniej Góry, a organizowany jest od 1990 roku. Niemniej w 2002 roku rajd został wycofany z RSMP, a powrócił na stałe dopiero w roku 2008.

Kolejna prestiżowa impreza dolnego śląska to tradycyjny rajd Elmot. Pierwsza edycja Rajdu Elmot odbyła się w 22 października 1972 roku i miała charakter rajdu popularnego. W 1974 impreza stała się rundą Mistrzostw Okręgu Dolnego Śląska, a dwa lata później eliminacją Mistrzostw Polski Strefy Południowo-Zachodniej, by po kolejnych dwóch latach, w 1978 roku, stać się III Rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski.

Warty do zanotowania jest fakt, że w 1980 roku zorganizowane dwie edycje Rajdu, jako I i X rundy RSMP. Rok później, w wyniku kryzysu paliwowego, Rajd Elmot był jedyną eliminacją cyklu Mistrzostw Polski. Następnie, po dwóch latach nieobecności, w 1984 roku rajd na stałe powrócił do grona rund RSMP. W latach 1998-1999 impreza była ponadto eliminacją Mistrzostw Europy o najniższym współczynniku trudności. Rajd przebiega po szybkich i technicznych, asfaltowych trasach Gór Sowich. Wczesno majowy termin rozgrywania imprezy powoduje, że często przebiega ona w deszczowej atmosferze. Bazą rajdu od początku jego istnienia jest Świdnica.

Liderem rajdów WRC jest Tomasz Kuchar (ur. 16 lipca 1976) reprezentujący wrocławską szkołę jazdy. Swoją karierę rozpoczął w roku 1995, następnie zdobywając trzy tytuły Mistrza Polski (klasa N-3 w 1998, F-2 w 1999 i 2000). Tomasz Kuchar jest zwycięzcą Volkswagen Sport Trophy '99. W sezonie 2002 był fabrycznym kierowcą zespołu Hyundai-Castrol World Rally Team. Od 1999 roku startuje w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Zasiadał za kierownicą takich samochodów rajdowych jak: Volkswagen Golf Kit-Car, Toyota Corolla WRC, Hyundai Accent WRC, Ford Focus WRC, Mitsubishi Lancer Evo VI, Evo VII (gr.N), Subaru Impreza spec C (gr.N), Fiat Punto Super 1600, Peugeot 207 Super 2000.

---
Prawo jazdy na raty


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niełatwa jazda zimą


Autorem artykułu jest Tomasz Galicki



Na nasze drogi bardzo często wyjeżdżają kierowcy, całkowicie nie przystosowani do jazdy samochodem podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych.
Zwłaszcza zimą młodzi adepci kursów na prawo jazdy, powodują dużą ilość kolizji drogowych, będących następstwem nieodpowiedniego przygotowania samochodu jak i kierowcy do jazdy po śliskiej nawierzchni. Artykuł ten ma na celu opisanie pewnych zachowań, które mają za zadanie zminimalizować następstwa zimowej aury na naszych drogach.
Przede wszystkim powinniśmy zacząć od odpowiedniego przygotowania pojazdu, którym mamy zamiar poruszać się po śliskiej powierzchni. Zacznijmy więc ten etap od podstawy przyczepności czyli opon.

Kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej 7 stopni Celsjusza to bezwzględnie powinniśmy wymienić letnie opony na opony zimowe. Mieszanka, której używa się do produkcji opon zimowych nie traci na elastyczności podczas niskich temperatur.

Kolejna kluczowa sprawa to zapewnienie sobie odpowiedniej widoczności. W związku z tym koniecznie należałoby zadbać o odśnieżenie pojazdu przed włączeniem się do ruchu drogowego. Zadbajmy, także o to aby wycieraczki naszego samochodu nie były oblodzone. Na wyposażeniu każdego auta powinna znaleźć się szczotka do odśnieżenia, oraz skrobaczka do szyb.

Kolejną kwestią jest zaopatrzenie się w zimowy płyn do spryskiwaczy, gdyż podczas temperatur spadających poniżej 0 w skali Celsjusza, nieodpowiedni płyn po prostu zamarznie co uniemożliwi nam wymycie szyby w celu zwiększenia jej przejrzystości.

Warto przypomnieć sobie pewne właściwości powietrza z lekcji fizyki. Mam tutaj na myśli ciśnienie powietrza w oponach. Jak wiadomo ze szkoły podstawowej, im niższa temperatura na zewnątrz tym bardziej spada ciśnienie powietrza w oponach. Ciśnienie opon wynoszące przy temperaturze 20 stopni Celsjusza 2 atmosfery, na mrozie, np. przy - 5 stopniach Celsjusza, spada do ok. 1,7 atmosfery. A niskie ciśnienie powietrza w oponie spowoduje szybkie zużycie jej bieżnika, oraz gorszą przyczepność i mniejszą stabilność pojazdu.

Podczas ruszania z miejsca musimy pamiętać, że zbyt gwałtowna próba z użyciem zbyt dużej ilości gazu może spowodować, że koła samochodu zaczną buksować, a co za tym idzie możemy się po prostu zakopać. Należy ruszać płynnie, z minimalnym użyciem pedału gazu. W samochodach wyposażonych w silnik diesla bardzo często wystarczy płynne puszczenie sprzęgła bez użycia pedału gazu.

Pokonując zakręty na śliskiej nawierzchni trzeba przede wszystkim dużo wcześniej niż w lecie wyhamować pojazd do bezpiecznej prędkości, oraz zredukować bieg. Skręcać należy płynnie, wykonując delikatne ruchy kierownicą, a gazu dodawać dopiero po wyprostowaniu kół.

Kiedy samochód wpadnie już w poślizg, najgorszą rzeczą jaką możemy zrobić jest panika. Kurczowe ściskanie kierownicy lub wciskanie hamulca na nic nam się nie zda. W sytuacji poślizgu należy wykonać tzw. kontrę kierownicą, czyli przy zakręcie w lewo skręcić nieco w prawo i delikatnie dodać gazu. Ma to na celu wyciągnięcie samochodu z poślizgu i skierowanie go na właściwy tor jazdy.

---
Pomysły na wieczór kawalerski i panieński


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie sprzedać auto?


Autorem artykułu jest ivona86



Coraz więcej czasu spędzasz u mechanika w warsztacie samochodowym? To już twoja kolejna wizyta w tym miesiącu? Już niedługo koszty naprawy przewyższą wartość rynkową jaką w tym momencie osiąga Twoje auto.

Zapewne tak jak i inne osoby w podobnej sytuacji myślisz nad sprzedażą swojego auta. Lecz nasuwa się pytanie, kto go kupi ?

Możesz oczywiście dać ogłoszenie do internetu oraz gazety i czekać aż ktoś się zgłosi. Oczywiście trzeba wziąć poprawkę, że wiele spotkań skończy się fiaskiem, wiele osób spotyka się jedynie dla obejrzenia samochodu, obiecując że się odezwą czego nigdy nie robią.

Jest jeszcze drugie rozwiązanie, jest nim skup aut, w większych miastach jest ich wiele, na pewno w Twoim również jest. Skup samochodów jest wygodną sprawą, wystarczy jeden telefon a pracownik auto skupu jeszcze dziś może być u ciebie.

Każdy skup aut walczy o klienta, nie chce go stracić - klient można powiedzieć jest na wagę złota. Na wskazane przez ciebie miejsce przyjedzie pracownik skupu, po obejrzeniu i zapewne jeździe próbnej wyceni Twoje auto. Oczywiście na wysokość tej wyceny wpływa wiele czynników, zaczynając od rocznika, marki, modelu, wyposażenia, przebytych km oraz uszkodzeniach kończąc na rysach, oponach czy radiu.

Wszystko jest ważne, oczywiście zawsze można negocjować cenę, ale na wygranej pozycji jest skup aut, gdyż to on oferuje kwotę jaką może Ci wypłacić. Jeżeli cena nie satysfakcjonuje Cię zawsze można udać się do konkurencji, poznać ich warunki może nawet znacznie korzystniejsze.

Auto skupy są najczęściej zainteresowane kupnem samochodów dobrych jakościowo, sprawnych które po naprawie mogą iść do sprzedaży, ale oczywiście niektóre ze skupów oferują skup powypadkowych aut. Tak, jeśli Twój samochód uległ stłuczce, również masz szansę go sprzedać oczywiście trzeba liczy się z tym iż to nie będzie wygórowana kwota. Ale gotówka zawsze jest wypłacana od ręki lub na wskazane przez klienta konto.



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kto zdaje na prawo jazdy za pierwszym razem


Autorem artykułu jest papaj



Każdego kto chce zostać kierowcą czeka nauka jazdy. Dla niektórych jest to bardzo przykre i męczące doświadczenie, dla innych czysta formalność. Dlaczego niektórzy muszą podchodzić do egzaminu kilkanaście razy, a inni zdają za pierwszym?
Wynika to z wielu czynników. Najważniejsze z nich to nauka jazdy, w której się uczymy, nasze cechy charakteru i szczęście przy zdawaniu. Wybór dobrej szkoły to jedna z najważniejszych decyzji, która może nam bardzo pomóc w zdaniu za pierwszym razem. Dobra szkoła to nie tylko nowe auta i multimedialne pomoce w nauce. Tak na prawdę najważniejsi są instruktorzy. Muszą oni w ciągu 30 godzin, jakie kursant zwykle wykupuje na jazdy, zauważyć z czym radzimy sobie dobrze, a z czym gorzej, i tak nas wyszkolić, żeby wszystko dobrze nam szło. 30 godzin to tak naprawdę bardzo mało czasu dla kogoś kto pierwszy raz siada za kierownicom samochodu. Dlatego właśnie tak ważne są umiejętności instruktora.

Dobry nauczyciel to jednak nie wszystko. Wiele zależy również od nas. Przede wszystkim powinniśmy bardzo przyłożyć się do teorii. Tak żebyśmy nie musieli się nad nią zastanawiać w trakcie jazdy. Jeżdżąc powinniśmy się skupić na tym jak kontrolować samochód, a nie na tym co oznacza jakiś znak, który mijamy. Bardzo ważne jest też, żeby samemu obserwować z czym mamy problemy. Jak tylko zauważymy, że przy jakimś manewrze nie czujemy się zbyt pewnie, od razu powiedzmy o tym instruktorowi, żeby przećwiczył to z nami kilka razy. Ważne jest też, żeby po zakończeniu kursu zastanowić się czy na pewno dobrze i pewnie czujemy się w samochodzie. Jeżeli nie, to lepiej wykupić dodatkowe godziny jazd, które na pewno bez żadnych przeszkód zapewni nam nasza nauka jazdy, niż zdawać później kilka razy egzamin.

Niestety przy zdawaniu egzaminu ważne jest też szczęście. Nie ma ono oczywiście decydującego znaczenia, bo jeżeli jesteśmy pewni siebie, dobrze nauczeni i nie denerwujemy się zbytnio to na pewno zdamy. Niestety w większości przypadków zdający nie czują się zbyt pewnie, a stres związany z egzaminem bardzo negatywnie wpływa na ich umiejętności i wiedzę. Wtedy właśnie przydaje się szczęście. Jeżeli trafimy na dobrego egzaminatora, który ma akurat dobry humor, to na pewno szybko przestaniemy się stresować i będziemy jechali tak dobrze jak potrafimy.



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl